EN

13.02.2018 Wersja do druku

Sprawa Przemyka

"Żeby nie było śladów" Cezarego Łazarewicza w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Stolicy.

Trudno zrobić taki spektakl, by nie popaść w martyrologiczny patos albo tani sentymentalizm. Właściwie co krok to okazja do potknięcia. Piotrowi Ratajczakowi udało się uniknąć tych niebezpieczeństw, a nawet pokus zbudowania scenicznego pomniczka dla ofiary reżimu. Po części powiodło się za sprawą rzetelnego reportażu Cezarego Łazarewicza o sprawie Grzegorza Przemyka. Autor zgromadził wiarygodny materiał dowodowy. Ale po części - dzięki trafnym zabiegom inscenizacyjnym, które podniosły reportaż, literaturę faktu do poziomu metafory, skrótu, opowieści przez pewne porównanie. W niczym nie umniejsza to wartości poznawczych spektaklu, który przypomina, jak było naprawdę, choć ta prawda nigdy nie doczekała się odpowiedzi młynów sprawiedliwości. Nawet mieląc powoli, mogły wreszcie prawdę potwierdzić, ale wyłgały się przedawnieniem. W teatrze jednak przedawnienia nie ma i boląca sprawa może być zważona raz jeszcze. Nie w wielkich kategoriach

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sprawa Przemyka

Źródło:

Materiał własny

Stolica nr 1/2/2018

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

13.02.2018

Realizacje repertuarowe