EN

12.02.2018 Wersja do druku

Jak Mikołaj Grabowski trafił na minę

"Miny polskie" wg scenariusza Mikołaja Grabowskiego i Tadeusza Nyczka w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Reżyser zaproponował dziwną dyskusję o Polsce i Polakach, która niczego nie wnosi. Sporo sobie obiecywałem po tym spektaklu, bo po pierwsze, od lat przyglądam się z uwagą twórczości Mikołaja Grabowskiego, a po drugie, rozmawianie o istocie polskości w 100-lecie odzyskania niepodległości jest czymś naturalnym. Dla Grabowskiego ten temat jest jednym z najbardziej istotnych, jakie od lat podejmuje w teatrze. Byłem więc przekonany, że "Miny polskie" będą spektaklem żywym, zachęcającym do dyskusji. Nadzieje na to budziły nazwiska osób, których teksty stały się kanwą scenariusza: Wojciech Bogusławski, Jędrzej Kitowicz, Henryk Rzewuski, Stanisław Wyspiański i Witold Gombrowicz. Co więcej, każdy z nich w twórczości Mikołaja Grabowskiego ma szczególne miejsce. Tyle że razem wzięci, jak się okazało, niewiele mają do powiedzenia. Myślę, że zawiódł scenariusz, jaki wraz z Mikołajem Grabowskim przygotował Tadeusz Nyczek. Po drugie, niestety, z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak Mikołaj Grabowski trafił na minę

Źródło:

Materiał własny

Rzeczpospolita nr 35

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

12.02.2018

Realizacje repertuarowe