EN

3.10.2001 Wersja do druku

Ta pani już tu nie mieszka

"Alicja w krainie czarów" nie jest bajką dla grzecznych dzie­ci. To szereg absurdalnych wi­zji, które jawią się dziewczynce po łyknięciu mikstury. Może LSD? I nie musiała być taka mała, skoro w "krainie cza­rów" jest walka o życie, kumo­terstwo i wazeliniarstwo.

Alicja, która ma grubo ponad dziesięć lat, wyciągnięta na wyrku wpatruje się tępo w ekran telewizo­ra i wyraźnie doskwiera jej zipping, czyli nałóg bezmyślnego przerzuca­nia kanałów telewizyjnych. Zahip­notyzowana obrazkami przenosi się do "krainy czarów" jak z sennego koszmaru. To ciekawy punkt wyj­ścia - zafascynowana światem me­diów i reklamy młoda dziewczyna zostaje przez ten świat wchłonięta. Doświadcza jego chaosu i zwario­wanego rytmu w zapętlonym czasie, poznaje kreatury i "strzępy człowie­ka" pozostające z tych, których świat ten wysysa i wypluwa. Współczesna baśń nie może być łza­wa. Tyle, że bajka Hynka nawet jak dla dorosłych pozbawiona jest kli­matu, za to nie wolna od chaosu. Miało być dzieło niepokojące, mroczne, filozoficzne a ostał się sze­reg luźno powiązanych ze sobą epizodów, przez które prześlizgują się kolejni bohaterowie. Nie jest to ani świat mediów, ani ogródek. Wyrazistości brakuje też po­szc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 231

Autor:

Iza Natasza Czapska

Data:

03.10.2001

Realizacje repertuarowe