EN

6.02.2018 Wersja do druku

Teatr Polski

To mój pierwszy teatr, do którego zostałam zaangażowana po studiach w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. W 1955 r. wśród pięciu absolwentów PWST zostałam zaangażowana do Polskiego przez jego ówczesnego dyrektora i twórcę - Arnolda Szyfmana - pisze Katarzyna Łaniewska w tygodniku wSieci.

Pan Szyfman to wielka instytucja teatralna, człowiek, który w 1913 r. stworzył teatr. Zbudował go i wyposażył w najnowocześniejszą jak na współczesne czasy technikę. Teatr mieszczący się w pięknym budynku zachwyca swoim wnętrzem, foyer, lożami i balkonem. Przede wszystkim zachwyca jednak wspaniale technicznie wyposażoną sceną i tajemniczą czerwoną kurtyną. W czasie wojny i powstania warszawskiego teatr nie został całkowicie zburzony. Szyfman odbudował go po tzw. wyzwoleniu. Aktorzy, którzy grali w teatrze, byli profesorami w szkole teatralnej. Pełnili funkcje rektorów, dziekanów, wykładowców. Być ich kolegami w zawodzie to było wielkie i nieprawdopodobne wyróżnienie. Pan Szyfman był nowoczesnym człowiekiem teatru. Nie bał się powierzać młodym głównych ról. Teraz, z perspektywy lat, widzę, jakie miałam szczęście. Kiedy stawiałam pierwsze kroki wśród byłych profesorów, ich opieka trwała. Poznawałam wspaniałych reżyserów i grał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr Polski

Źródło:

Materiał nadesłany

wSieci nr 6

Autor:

Katarzyna Łaniewska

Data:

06.02.2018