EN

20.01.2018 Wersja do druku

Zaskakująco mocna rzecz

"Murzyni we Florencji" Vedrany Rudan w reż. Iwony Kempy w Teatrze Nowym Proxima w Krakowie. Pisze Fanny Kaplan na swoim blogu profilowym.

Przeczytałam wcześniej tekst i nie byłam zachwycona. "Murzyni we Florencji" to całkiem sprawnie napisana powieść, ale ma wiele wad. Po pierwsze, nie jest to wielka literatura i na to nic się nie poradzi. Po drugie, rozkręca się z trudem i pierwsze sześćdziesiąt stron z zaledwie dwustu mocno nuży. Po trzecie, jest to w zasadzie zlepek monologów mniej lub bardziej wewnętrznych i faktycznie literacko żre tylko kulminacja w postaci wyznania milczącego przez całą powieść ojca rodziny, weterana wojny domowej w Jugosławii, czy też - jak woleliby Chorwaci - wojny wyzwoleńczej. Jest to niestety jedyny mocny monolog w powieści, która traktuje o sprawach ważnych w sposób dość miałki, publicystyczny i średnio porywający stylem. To, co wyciska z tego Iwona Kempa, to jest absolutna miazga! Mamy zatem bardzo prostą scenografię imitującą mniej więcej rozkład pomieszczeń w mieszkaniu, ale oszczędną, taką, w której nie ma niewykorzystanych durnostojek na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Murzyni we Florencji

Źródło:

Materiał nadesłany

www.facebook.com

Autor:

Fanny Kaplan

Data:

20.01.2018

Realizacje repertuarowe