EN

20.01.2018 Wersja do druku

Henryk Jacek Schoen: Nam z każdym rokiem przybywa widzów

- Będę bronił farsy nie dlatego, żeby ją dowartościować, tylko z tego powodu, że we współczesnym wydaniu ona ma warte zauważenia walory poznawcze. Odzwierciedla tzw. codzienną rzeczywistość, prezentuje nasze obyczaje, zachowania, postawy i poglądy, jest lustrem, w którym możemy się obejrzeć - mówi Henryk Jacek Schoen, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Bagatela w Krakowie.

Edward Chudziński: - Rozmawiamy w gabinecie będącym w przeszłości częścią prywatnego mieszkania Tadeusza Boya-Żeleńskiego, skądinąd patrona tego teatru. Od kiedy tu rezydujesz? - Od 1999 roku, czyli minęło 18 lat. Mogę więc powiedzieć, że jestem dyrektorem pełnoletnim. Nominację na dyrektora naczelnego i artystycznego Bagateli otrzymałem od ówczesnego prezydenta miasta Krakowa prof. A. Gołasia. Po Krzysztofie Jasińskim, którego 50-letni rekord dyrektorowania w Teatrze STU będzie trudno pobić, jesteś najdłużej "panującym" dyrektorem w krakowskich teatrach. - Z Bagatelą jestem związany od 20 lat, bo wcześniej przez półtora sezonu byłem zastępcą dyr. Krzysztofa Orzechowskiego. Trafiłem tutaj przypadkowo, na prośbę Anny Dymnej, koleżanki z liceum, która szukała mężowi zastępcy. Twoja droga do teatru w ogóle jest nietypowa, co lubisz podkreślać. - Rzeczywiście, zanim podjąłem pracę w Bagateli, robiłem w życiu różne rzeczy z teat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nam z każdym rokiem przybywa widzów

Źródło:

Materiał nadesłany

Kraków Nr 1/01-18

Autor:

Edward Chudziński

Data:

20.01.2018