Trwa karnawał, więc w Operze Śląskiej króluje lżejsza muzyka.
W najbliższym tygodniu zobaczymy najnowszy spektakl bytomskiego teatru, czyli "Księżniczkę czardasza" - niestety, zrealizowaną w wyjątkowo "smuciarski" sposób. O ile inscenizacji "Księżniczki" można sporo zarzucić, to wciąż błyszczy zrealizowany w Bytomiu jeden z najsłynniejszych musicali wszech czasów, czyli "My Fair Lady" [na zdjęciu]. Wyreżyserował go Robert Talarczyk - obecnie dyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach. Scenografię stworzyli: Marcel Sławiński i Katarzyna Sobańska, zaś opracowanie choreografii powierzono Jakubowi Lewandowskiemu. Tercet Talarczyk-Sławiński-Lewandowski stworzył nowoczesny musical, dynamiczny i pełen młodości, rozgrywający się na wszystkich możliwych poziomach niewielkiej sceny Opery Śląskiej. Takiego widowiska nie powstydziłby się Teatr Rozrywki w Chorzowie, uważany za najlepszą scenę musicalową w regionie i jedną z najlepszych w kraju, dysponujący nieporównywalnie lepszymi możliwościami technicznymi. Do g