EN

12.01.2018 Wersja do druku

Michał Witkowski!

Wszystko, co Witkowski pisze, jest gotowe do mówienia, i nawet nie jest pisarstwem, tylko gadką, najczęściej w pierwszej osobie. A polski teatr, jak ten debil, nie korzysta. Witkowskiego wszędzie pełno, zwłaszcza na Fejsie, ale to "wszędzie" nie obejmuje teatru polskiego - pisze w przedświątecznym felietonie w Przekroju Maciej Stroiński.

Ja akurat bardzo lubię Boże Narodzenie, ale rozumiem, że są inni ludzie. I ten felieton będzie właśnie dla nich. Pogadamy trochę o tym, trochę o czym innym, pomarzymy sobie. To będzie pierwsza Wigilia bez mojego Taty. Mówię od razu, żeby odhaczyć ten niefajny wątek. Zrobię to, co on by robił, żeby świętować na własnych warunkach. Będę sobie czytał - ale co innego, bo nie można być przecież aż takim życiowym kserem. Nie Clarksona, nie Miłoszewskiego (ten akurat spoko), nie Macieja Stuhra - ja poczytam Witkowskiego. Już to widzę: wszyscy przeżarci, obłożeni laptopami, a ja cola i książeczka. Do świąt Witkowski nie napisze nowej, nie będzie na prezent. Chyba że audiobook nagra, to sobie pliki zamówię z doręczeniem pod choinkę. Myślę, że się da (pendrive'y). A tymczasem wezmę starą. Starą jak starą - "Wymazane" (2017). Będzie działo się na wsi - jak moja Wigilia - ale mentalnie będę tam, gdzie główny bohater - gdzie indziej, n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Michał Witkowski!

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój Nr 1/12-17/03-18

Autor:

Maciej Stroiński

Data:

12.01.2018