EN

1.10.1988 Wersja do druku

Dlaczego u nas nie ma zabawy?

1. "Boże, co za czasy! No nie, dziś już zupełnie nie da się robić porządnego teatru!!" Komunikaty podobne do powyższego podawane na ogół w formie bądź okrzyków rozpaczy, bądź melancholijnych westchnień, są nie od dziś stałym elementem mowy potocznej. Traktuje się je jako figurę retoryczną, jakiś nowy wariant Cyceronowskiego "o tempora, o mores". I, rzecz jasna, w miejsce słowa teatr całkiem łatwo podstawić sobie jakikolwiek inny rzeczownik. Nikt ani przez moment nie ma wątpliwości: kiedyś wszystko było lepsze. I sztuki teatralne, i ich wykonawcy, twórcy i odbiorcy, bułeczki, buty, urzędnicy i policjanci. Niezachwiana wiara w wyższość wszystkiego, co przedwojenne (sprzed którejkolwiek wojny), nad wszystkim, co dzisiejsze, charakteryzuje zwłaszcza pokolenie najmłodsze i jest, zdaje się, tym silniejsza, im mniej ma wspólnego z autopsją; oto paradoksalny wynik usilnych zabiegów propagandy ustroju, który hasła rewolucyjnego zerwania z przeszł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dlaczego u nas nie ma zabawy?

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dialog" nr 9

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

01.10.1988

Realizacje repertuarowe