EN

29.12.2017 Wersja do druku

Długa droga z teatru do centrum

Jego budowa miała zakończyć się w ciągu pięciu lat, a trwała cztery razy dłużej. W efekcie powstał jednak jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w mieście - Kieleckie Centrum Kultury - piszą Marcin Sztandera i Maciej Wadowski w Gazecie Wyborczej-Kielce.

"W najbliższych latach Kielecczyzna wzbogaci się o nowy, reprezentacyjny obiekt kulturalny" - zapowiadała "Trybuna Ludu" w 1972 roku. Założenia były ambitne, budowa wielkiego gmachu miała trwać pięć lat i wtedy wydawało się, że to jak najbardziej realne. Import z Gdyni Budynek powstawał bowiem według realizowanego w rym czasie projektu Teatru Muzycznego w Gdyni. Tamtejszą budowę odwiedził wojewoda kielecki Antoni Połowniak. Kierownik budowy Jerzy Gumiński usłyszał od urzędników zdumiewające oświadczenie: "To my w Kielcach postawimy sobie taki sam". Jak pisał Filip Springer w "Księdze zachwytów", budowlańcy tłumaczyli, że nie można przekopiować projektu, który został zaprojektowany specjalnie na potrzeby nadmorskiej miejscowości. Wojewodowie - kielecki i gdański - nie dali się przekonać. "Organizowaliśmy konkursy architektoniczne, które nie przyniosły pozytywnych rezultatów. Zbudujemy w Kielcach teatr taki jak w Gdyni, a potem post

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Długa droga z teatru do centrum

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kielce nr 301

Autor:

Marcin Sztandera, Maciej Wadowski

Data:

29.12.2017