EN

13.12.2017 Wersja do druku

Anna Dymna: Nie chcę ścigać się z czasem

Kochamy Annę Dymną za jej wielki talent, niezapomniane role filmowe i teatralne i ogromne pokłady dobroci. Z potrzeby serca prowadzi fundację wspierającą osoby niepełnosprawne. Zamiast się zasmucać, woli mówić, że świat jest dobry i piękny, i w ten sposób zaklinać rzeczywistość.

Kto jak kto, ale Pani chyba w młodości nie miała żadnych kompleksów? Była Pani okrzyknięta najpiękniejszą polską aktorką. Anna Dymna: Kompleksów nie miałam, ale nie dlatego, że byłam zachwycona swoją urodą. Po prostu nigdy się nie zajmowałam tym, co teraz wydaje się ludziom takie ważne. Nie miałam pojęcia, że jestem piękna. Kiedy ktoś mówił mojemu tacie: "Jaką ma pan śliczną córeczkę", on odpowiadał: "Śliczna, ma nogi do samej ziemi". A mama podkreślała, że jestem zupełnie zwyczajna. To był wręcz wstydliwy temat. Powtarzano mi, że człowiek ma być dobry i ma mieć pasję. I tym się zajmowałam. Grałam piękne kobiety, ale to byty role, nie prawdziwe życie. Dziś ludzie komentują bez skrępowania Pani wygląd. Jak Pani sobie z tym radzi? A.D. Ludzie są szczerzy, bo mnie lubią. Kiedy idę przez krakowski Rynek, od Floriańskiej do Sławkowskiej, może 200 metrów, słyszę mnóstwo różnych opinii na swój temat. Jedni mówią: "Jak pa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie chcę ścigać się z czasem

Źródło:

Materiał nadesłany

Dobre Rady Nr 1/01-18

Autor:

Rozmawia Liliana Fabisińska

Data:

13.12.2017