EN

27.11.2017 Wersja do druku

Oszukać czas. Przemyk. Ordonka

Przyciągając do radia poprzez nazwisko Przemyka czy Ordonówny, twórcy zaprosili słuchających do wędrówki przez niewidoczne gołym okiem złote zboże, po którym porusza się dźwiękoczuła wyobraźnia - Janusz Łastowiecki pisze o dwóch premierach Teatru Polskiego Radia: "Idę tylko zimno mi w stopy" Tomasza Mana i "Ordonka" Darka Błaszczyka i Antoniego Wincha.

Lubię ten stan. Tuż po premierze radiowej. Samotność przy głośniku lub przegapiona stacja kolejowa (tak, dźwięki Tomasza Mana i Andrzeja Brzoski to uczyniły). Podwójna głowa. Od września czekałem na właściwe, artystyczne otwarcie na scenie słuchowisk. Szukałem czegoś nowego, spoza Studia Piosenki i Teatrzyku Zielone Oko. To nowe przyszło w listopadzie. Historia Grzegorza Przemyka i Hanny Ordonówny. Wydawać by się mogło, że nie istnieje nic prostszego niż biografia przełożona na słowo mówione. Wylać encyklopedię przed mikrofon. Piszę o tych dwóch premierach, ponieważ oszukały czas. Po prostu. W sposób może i zuchwały, ale czuły. Tomasz Man, autor "Idę tylko zimno mi w stopy" (na zdjęciu) podaję rękę Przemykowi i wyciąga go z nieruchomej daty 1983, która kończy jego życiorys w podręcznikach. Wszystko odbywa się jak przy mikserskim stole. Słyszymy montaż, skróty, cięcia, kliknięcia. Dźwięki znane realizatorom. Dysponując materiał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Oszukać czas. Przemyk. Ordonka

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Janusz Łastowiecki

Data:

27.11.2017