EN

22.11.2017 Wersja do druku

Bolesne zderzenie dyrektora z realiami

Nie powiem: "a nie mówiłem?", bo żadna to satysfakcja przewidzieć tak oczywisty scenariusz, jaki rozegrał się właśnie w Narodowym Starym Teatrze - ogłoszenie styczniowego repertuaru teatru komentuje Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

Przede wszystkim nie ma dramatu (choć od razu trzeba dodać "na razie"), bo w styczniu nowy dyrektor krakowskiej sceny zaplanował w repertuarze te spektakle, dzięki którym "Stary" zasłużył na miano jeśli nawet nie najlepszego, to jednego z czołówki teatrów polskich. Bezdyskusyjnie to miano dały mu właśnie "Wróg ludu", "Kosmos" i ostatnie przedstawienie za dyrekcji Jana Klaty, czyli "Wesele" w jego reżyserii. Ale nie znaczy to wcale, że powinniśmy odetchnąć z ulgą. Bo ludzie, dzięki którym "Stary" w ostatnim czasie na swoje miano zasłużył, powoli znikają z gmachu przy ul. Jagiellońskiej. Pewne jest, że z zespołu odchodzą Marcin Czarnik, Bartosz Bielenia, Jaśmina Polak. Ale to nie koniec exodusu, bo w kolejce do wyjścia stoją już kolejne znane nazwiska średniego i młodego pokolenia aktorskiego. Ich odejścia do najlepszych teatrów to jasny sygnał, z jak znakomitymi aktorami mamy do czynienia. I jak powoli zaprzepaszczamy szansę na utrzymanie tej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bolesne zderzenie dyrektora z realiami

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 271

Autor:

Łukasz Gazur

Data:

22.11.2017