"Murzyni we Florencji" wg Vedrany Rudan w reż. Iwony Kempy w Teatrze Nowym Proxima w Krakowie. Pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.
"Murzyni we Florencji" Iwony Kempy w Teatrze Nowym Proxima w Krakowie pulsują mocnym językiem, wymownymi obrazami i chorwackim nacjonalizmem. I z każdą minutą zmierzają z Bałkanów wprost do Polski - na ile to możliwe oczywiście. Już pozornie naiwny początek spektaklu według prozy Vedrany Rudan - czyli rozmowa dwóch pociesznych płodów (fenomenalnie rozegrany duet Juliusza Chrząstowskiego i Sławomira Maciejewskiego) - pokazuje, że mamy do czynienia z tekstem nasączonym mocnymi słowami. Płody chcą mieć imię, by stać się ludźmi. Wtedy dopiero aborcja będzie zbrodnią. A ryzyko jest duże, bo ojcem dzieci jest Serb. Na Bałkanach to wciąż ma znaczenie, choć pozornie wojna j ugosłowiańska jest przeszłością, a kulturowe przepaści zostały już dawno zasypane. Ale z monologami kolejnych przedstawicieli rodziny zdamy sobie sprawę, jak bolesne rany nosi w sobie społeczeństwo Półwyspu Bałkańskiego. A aborcja to tylko jeden z tematów, który z czasem