Warszawski Klubu Wielkopolan EKA żegna wielkiego polskiego aktora i rodowitego poznaniaka Lecha Ordona. Członka Seniora naszego Klubu.
Lech, bo tak do niego się zwracaliśmy na jego wyraźne żądanie, był dla nas poznaniaków mieszkających w Warszawie człowiekiem przedwojennego Poznania. Opowiadał o Poznaniu swojej młodości z zapałem i czułością. Podawał nam dawne nazwy ulic, sklepów, miejsc. Wspominał ludzi. Ale czasami w jego pogodnym, cudownym, ciepłym głosie pojawiała pewna chropowatość. To był ton także zawstydzenia tamtym Poznaniem. Opisywał wtedy skrajny nacjonalizm, endecką agresję wobec Żydów, która wtedy w okresie jego młodości w Poznaniu triumfowała. Lech był z pokolenia ludzi, którzy doświadczyli wojny. Pamięć o wojnie nosił w sobie. Nie mógł zapomnieć i wielokrotnie, niepytany, opowiadał nam, że jako młody chłopak był świadkiem wieszania przez SS-manów żydowskich robotników na szubienicy na stadionie Warty w Poznaniu. Ten obraz go prześladował. Nosił go pod powiekami. Nie mógł się od niego uwolnić. Czuł potrzebę, aby o tym mówić. Jako przestro