- Część nauczycieli nie chce, aby dzieci oglądały spektakle na przykład o śmierci. Ale ja myślę, że właśnie po to jest teatr! Ma być emocjonalny. I nie musi mówić tylko o wesołych sprawach, bo na świecie istnieją też te smutne i trzeba się z tym pogodzić - mówi Małgorzata Langier, która od września kieruje Śląskim Teatrem Lalki i Aktora "Ateneum" w Katowicach.
Małgorzata Langier wygrała konkurs na stanowisko dyrektor naczelnej po odejściu na emeryturę Krystyny Kajdan. MARTA ODZIOMEK: Co pani jako nowa dyrektor sądzi o tym jedynym zarządzanym przez miasto Katowice teatrze? MAŁGORZATA LANGIER: Myślę sobie, że nareszcie pracuję w teatrze zmodernizowanym! Przez miasto właśnie. Poprzednie teatry, w których pracowałam w przeszłości, były w złym stanie technicznym i sama musiałam podejmować decyzję o remontach, które utrudniały nam codzienną pracę. W Ateneum jest gotowa infrastruktura do grania i to mnie bardzo cieszy. Jeśli chodzi o kwestie artystyczne, w repertuarze tego teatru jest wiele spektakli, ale brakuje mi propozycji dla dzieci najmłodszych, czyli dla najnąjów od pierwszego roku życia, oraz dla młodzieży, choć zdaję sobie sprawę, że młodzież to trudny typ widza, który ma do wyboru propozycje z innych, "doroślej szych" teatrów. W Polsce bowiem, niestety, wciąż panuj e przekonanie, że t