- Dziś, niestety, trzeba być w kontrze albo bezkrytycznie popierać. A najlepiej nienawidzić - mówi Kinga Preis w rozmowie z Tomaszem Miłkowskim w tygodniku Przegląd.
Tomasz Miłkowski: Widziała pani w internecie filmik, który przedstawia tort w kształcie Polski? Z offu dobiega głos Olgierda Łukaszewicza cytującego wyzwiska miotane przez polityków różnych opcji. Tymczasem tort gnije i na koniec się rozpada. Kinga Preis: - Nie, nie widziałam. - Nie zagląda pani do internetu? - Coraz rzadziej. Właściwie nie oglądam również telewizji, wystarczą mi książki. Mam wrażenie, że niewiele mogę zmienić wokół siebie. Nie uważam, że każdy musi publicznie wygłaszać swoje przekonania polityczne. Chciałabym, żeby ludzie się szanowali, a ilość wylewającego się zewsząd hejtu jest czasem nie do zniesienia. Tak łatwiej żyć? Uprawiać swój ogródek jak Kandyd? - Człowiek powinien mówić to, co myśli, i mieć swobodę wypowiedzi, ale nikogo nie może obrażać dlatego, że ma odmienne zdanie. A do czegoś takiego doszło. Po którejkolwiek stronie politycznego sporu byśmy byli, pojawia się coraz większa zajadłość, kt�