"Niezwykłe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej" to książka popularyzująca wiedzę - ale w szczątkowym kształcie. Jerzy Chociłowski nie przekonuje nastawieniem na emancypantki: to za mało, żeby zaistniał wspólny klucz dla prezentowanych tu pań. Z drugiej jednak strony "Niezwykłe kobiety" mogą być po prostu inspiracją dla odbiorczyń, zachętą do walki o swoje prawa, a i do realizowania marzeń - pisze Izabela Mikrut w Teatrze dla Was.

Dużą popularnością w ostatnich latach cieszą się na rynku nie pełne biografie, ale zestawy szkiców o wybranych postaciach z danego okresu. Pojawiają się całe serie dotyczące - między innymi - aktorek i aktorów, gwiazd muzyki rozrywkowej, twórców. Jerzy Chociłowski podąża tym śladem, ale w "Niezwykłych kobietach Drugiej Rzeczypospolitej" rezygnuje z ograniczeń tematycznych, postanawia po prostu przedstawić szereg sylwetek wpływowych bądź sławnych pań. Czasami trudno odgadnąć, co stanowi klucz doboru postaci. Są tu pisarki, aktorki czy kobiety odnoszące sukcesy w sporcie, pielęgniarki lub te, które mogły namieszać w polityce. Nie zabraknie uczonych (od pewnego czasu bez Marii Skłodowskiej-Curie nie może się obyć żadne zestawienie) i pań, które "po prostu" walczyły o prawa kobiet. Zresztą to może okazać się przepustką do tomu - autor wybiera i stopniowo omawia życiorysy tych kobiet, które zyskały popularność, robiąc swoje, nie ogląda