EN

19.01.1996 Wersja do druku

Gnać, aż do spełnienia

PRZED PREMIERĄ W TEATRZE DRAMATYCZNYM. Rozmowa z reżyserem Piotrem Cieplakiem

DOROTA WYŻYŃSKA: Będzie to pol­ska prapremiera "Ptaszka zielonopió­rego" Carlo Gozziego. Utwór powstał w XVIII w., a dotąd nikt go u nas nie wystawiał. Wyjątkiem był spektakl dyplomowy warszawskiej PWST. PIOTR CIEPLAK: Przypuszczam, że ewentualnych realizatorów mogła od­straszać pozorna naiwność tej bajki. Do­konałem wielu skrótów, montażu scen. Okazało się, że ta bajka jest poważną rozprawą. Opowiada o nienasyceniu du­szy ludzkiej. O szaleństwie, które każe nam gnać, gnać, aż do ostatecznego speł­nienia. A ten wyścig nie ma końca. Lu­dzie nie mają innego wyjścia, jak gnać, to jest motorem, sprawia, że żyjemy, że tworzymy - taki jest nasz los. Przypo­mina mi się historia o Ikarze. Kiedy wzleciał najwyżej, to mu się wosk w skrzydłach roztopił. Spadł. Wszyscy jesteśmy takimi Ikarami. A ptaszek zielonopióry? - To jest właśnie to nasze marzenie, nasza gwiazdka z nieba. Szukamy ptasz­ka zielonopiórego gdzieś daleko. Tym­czase

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 16

Data:

19.01.1996

Realizacje repertuarowe