"Idę tylko zimno mi w stopy", słuchowisko o Grzegorzu Przemyku, nagrano w Teatrze Polskiego Radia. Emisję zaplanowano na 18 listopada.
Książka Cezarego Łazarewicza "Żeby nie było śladów", wrześniowa laureatka Nike, o brutalnym pobiciu przez milicję i śmierci Grzegorza Przemyka, przypomniała sprawę maturzysty, poety, syna działaczki opozycji. Sztuka Tomasza Mana "Idę tylko zimno mi w stopy" powstała jednak na początku roku z myślą o jednym ze stołecznych teatrów. Reżyserować miał Redbad Klynstra-Komarnicki. - Rok temu po nagraniu audiobooka "Żeby nie było śladów" zadzwonił do mnie młodszy kolega, aktor Maciej Kowalik, mówiąc, że koniecznie muszę przeczytać książkę - powiedział "Rzeczpospolitej" Klynstra-Komarnicki. - Z zakurzonych dokumentów IPN Łazarewicz wydestylowal historię, która budzi złość, poczucie niemocy i konfrontuje człowieka z pytaniem "Czym jest wolność?". Chcieliśmy zrealizować z Tomaszem Manem sztukę, która pokazuje te sceny z życia osób politycznego dramatu, o których Łazarewicz nie mógł napisać, w książce było bowiem miejsce tylko na to,