W Teatrze Ateneum rozpoczęły się próby do "Trans-Atlantyku" Witolda Gombrowicza w reż. Artura Tyszkiewicza.
- Żeby nas nie urzekła aktualność tej sztuki - mówił aktorom Tyszkiewicz, nie kryjąc, że czysta doraźność polityczna teatru go nie interesuje. - Wyruszamy w podróż, która nie wiadomo jak się skończy. Trans-Atlantyk to figura, wehikuł do ucieczki. Dobrze, abyśmy spróbowali odnaleźć w sztuce problemy poszczególnych postaci, a nie kwestie społeczno-polityczne. Na ile JA potrafię nie być Polakiem? Jak być sobą? Czy muszę zawsze opowiadać się po tej lub tamtej stronie? A może chcę być po SWOJEJ stronie? O czym więc będzie nasz "Trans-Atlantyk"? Polska, Polsce, Polską, w Polsce, o Polsko... Polska wymieniana na dziesiątki sposobów jest obsesją bohaterów "Trans-Atlantyku" i jej autora a zarazem narratora, Witolda Gombrowicza. Powieść, jedna w najsłynniejszych w polskiej literaturze XX wieku, nie powstałaby, gdyby Gombrowicz (w lipcu 1939 roku) nie wsiadł na statek Chrobry do Argentyny, a wysiadłszy w Buenos Aires odmówił powrotu do ojczyzny o