EN

24.10.2017 Wersja do druku

Teatr się wtrąca. I dobrze

Piotr Gliński w wywiadzie z weekendowego "Dziennika Gazety Prawnej" stwierdził, że od kiedy Teatrem Powszechnym rządzi "zawodowy postępowiec", to strach tam chodzić. Przyjrzymy się zatem, czym teatr, który "się wtrąca", zajmuje się na co dzień - pisze Arkadiusz Gruszczyński w Gazecie Wyborczej-Stołecznej.

Minister ma na myśli "Klątwę" w reżyserii Oliviera Frljicia, która do dziś wywołuje kontrowersje. Co ciekawe, Piotr Gliński odebrał ministerialne dotacje festiwali Malta w Poznaniu i Dialog we Wrocławiu tylko z powodu pojawienia się w repertuarze nazwiska Frljić. Glińskiemu mylą się pojęcia finansów publicznych z kasą partyjną. Zapomina, że pieniądze rozdzielane przez resort pochodzą z podatków, nie ze składek PiS. Zatem dotacje należą się zarówno parafii remontującej dach kościoła, Centrum Myśli Jana Pawła II organizującemu festiwal i imprezie, którą odwiedza Frljić. Ministrowi nie mieści się w głowie, że część publiczności ma liberalne czy lewicowe poglądy. Ta publiczność oczekuje od instytucji kultury dekonstrukcji mitów, odkrywania innych form polskiej tożsamości, pomocy wykluczonym czy programu edukacyjnego. Taką instytucją jest Teatr Powszechny. Działa w nim "Stół powszechny", czyli kawiarnia prowadzona przez migrantó

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr się wtrąca. I dobrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna online

Autor:

Arkadiusz Gruszczyński

Data:

24.10.2017