EN

23.10.2017 Wersja do druku

To nie zdarza się codziennie. Na tym koncercie płakała cała widownia

Kiedy Grażyna Brodzińska zaśpiewała Irenie Brodzińskiej "Mamo, w sercu cię kołyszę" (piosenkę "Do ciebie, mamo" z repertuaru Violetty Villas) i pocałowała ją w rękę, z obiema artystkami rozpłakała się cała widownia. Podczas koncertu zaśpiewała też wnuczka pani Ireny, Natalia. O koncercie jubileuszowym Ireny Brodzińskiej pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

W niedzielę w Operze na Zamku odbył się wieczór jubileuszowy dedykowany Irenie Brodzińskiej, legendzie sceny operetkowej Szczecina. Brodzińska przyjechała do naszego miasta w 1957 roku (Operetka Szczecińska mieściła się wtedy przy ul. Potulickiej w zaadaptowanej na ten cel sali gimnastycznej Komendy Wojewódzkiej MO; dopiero w 1978 roku przeniesiono instytucję na Zamek). Była piękna, czarująca, fantastycznie wypadała w operetkach i każde jej pojawienie się w obsadzie gwarantowało sukces. Stała się olśniewającą gwiazdą. Cały Szczecin chodził na Brodzińską. Mewki i przyroda Jubileuszowy wieczór przygotowały połączone siły Opery i Teatru Polskiego, ten drugi artystka regularnie odwiedza, bo znajduje w nim ten charme z Potulickiej. Wieczór poprowadzili Michał Janicki i Adam Opatowicz (reżyser przedstawienia), którzy dla jubilatki zatańczyli nawet żywiołowego kankana z tancerkami Opery. Teatralne numery przeplatały nagrane na ekran

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

To nie zdarza się codziennie. Na tym koncercie płakała cała widownia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin online

Autor:

Ewa Podgajna

Data:

23.10.2017