EN

13.10.2017 Wersja do druku

Wrocław. Po Morawskim w Teatrze Polskim choćby potop. Wyrzucił lub zmusił do odejścia 14 świetnych aktorów i aktorek

Odkąd Teatrem Polskim we Wrocławiu zaczął kierować Cezary Morawski, z zespołu ubyło czternastu aktorów. Niemal wszyscy grali w najsłynniejszych spektaklach główne role, które przynosiły wrocławskiej scenie nagrody i zaproszenia na zagraniczne festiwale.

Część aktorów została zwolniona przez dyrektora, inni odeszli na własną prośbę. A gdy Morawski wysłał na emeryturę Wojciecha Ziemiańskiego, to aż dziewięć osób z obsady głośnej "Wycinki" w reżyserii Krystiana Lupy jest już poza Polskim. Nie inaczej jest z bezprecedensowymi "Dziadami" w reżyserii Michała Zadary, których 14-godzinna inscenizacja okazała się olbrzymim sukcesem. Niestety, ten spektakl, który kosztował teatr 2 mln zł, zdążył zostać zagrany w całości zaledwie sześć razy. I będzie już niesłychanie trudno go wznowić - aż dwunastu aktorów, którzy w nim występują, pracuje poza Wrocławiem. Obietnice nic nie warte Gdy dodać, że podobnie jest przypadku innych spektakli Polskiego, m.in. "Sprawy Dantona" w reżyserii Jana Klaty, w którym gra (rewelacyjnie!) Wiesław Cichy, "Termopili polskich" tego samego reżysera z Wojciechem Ziemiańskim i Bartoszem Porczykiem w obsadzie oraz "Courtney Love" Moniki Strzępki z Marcinem Pempusie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po Morawskim w Teatrze Polskim choćby potop. Wyrzucił lub zmusił do odejścia 14 świetnych aktorów i aktorek

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław online

Autor:

Magda Piekarska

Data:

13.10.2017