Ich tekst dostał się w tym roku do ścisłego finału Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, teraz zaprezentują go w formie spektaklu w ramach sopockiego festiwalu ArtLoop. Z Bogną Burską i Magdaleną Mosiewicz przed premierą "Końca przemocy" w Teatrze Na Plaży, rozmawia Przemysław Gulda z Gazety Wyborczej - Trójmiasto.
Przemysław Gulda: Jedna z was jest artystką wizualną, druga zajmuje się przede wszystkim filmem, skąd więc wziął się pomysł wspólnego pisania tekstów dramatycznych? Magdalena Mosiewicz: Studiowałam filozofię, w trakcie studiów tłumaczyłam teksty literackie, m.in. powieść Josepha Hellera. Pisałam też wtedy reportaże. Dopiero potem poszłam do Łódzkiej Szkoły Filmowej na Wydział Operatorski. Nie zaczęłam więc nagle pisać, tylko wróciłam do czegoś dosyć oswojonego. A dlaczego wspólnie? Może "normalnie" tak się nie pisze. Ale jak ma się doświadczenie pracy zespołowej w filmie i w teatrze, to właśnie taki tryb staje się normą. A jeszcze jak pisze się o możliwości i niemożliwości życia razem z zupełnie innymi ludźmi, to można od razu przećwiczyć na sobie wszystkie zaskoczenia i wysiłek porozumienia. Bogna Burska: Dla mnie pisanie razem to nowe doświadczenie. "Bo czemu nie". Myślę, że nie trzeba się specjalnie przywiązywać d