EN

25.10.1994 Wersja do druku

Reżyseria mnie... nudzi

Marek Hendrykowski przygo­towuje telewizyjny program o Fi­lipie Bajonie, który przyjechał wczoraj do rodzinnego Poznania. Sławny krajan odwiedził także "Głos". Fragmenty rozmowy z na­szym gościem - poniżej. W ubiegłym roku obiecywał pan fabularny film o Bronisławie Piłsudskim, bracie marszałka Pił­sudskiego; postaci wyjątkowo ba­rwnej, a mało znanej. Kiedy go obejrzymy? - Gdy zdobędę pieniądze na jego produkcję. Nawiasem mówiąc rola producenta zajmuje mi obec­nie zdecydowanie więcej czasu niż kręcenie. Producent i reżyser to dwa różne zawody... - Nie w przypadku polskich twórców. Sami musimy teraz zabie­gać o pieniądze. No może z wyjąt­kiem Kieślowskiego czy Zanussie­go. Oni są w takiej sytuacji, że to do nich się dzwoni, proponując pienią­dze. Najczęściej zresztą dolary i ma­rki, bo w Polsce, jak na razie, nikt nie potrafi zarobić pieniędzy na fil­mach. A może na polskich filmach nie można zarobić? - Bzdura, sprzedan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 249

Data:

25.10.1994

Realizacje repertuarowe