EN

3.10.2017 Wersja do druku

Koniec starego świata

"Rasputin" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Marcin Pieszczyk w tygodniku Wprost.

To już czwarta premiera duetu Janiczak - Rubin w Kielcach. Ten spektakl wyłamuje się z szeregu ich dotychczasowych spektakli, których bohaterkami były kobiety, a jednocześnie dobrze się weń wpisuje, bo znowu mówi o ludziach władzy: wbrew tytułowi, to nie Rasputin jest tu bohaterem, ale ostatni car Rosji Mikołaj II, jego żona i pięcioro dzieci. Władca wciąż sobie robi rodzinne zdjęcia, jakby chciał w ten sposób przywołać stare, dobre czasy. Gdy najbliżsi zachęcają go, by jakoś zareagował na bunt ludu - jedni proponują pacyfikację rewolucjonistów, inni rozmowę z nimi - Mikołaj przyznaje: "Nie jestem mężem stanu!". Ilu naszych polityków miałoby odwagę to powiedzieć? Trudno chwalić poszczególnych aktorów - tworzą zespół na poziomie, jakiego mógłby tej scenie pozazdrościć niejeden teatr ze stolicy czy z Krakowa. Zaściankowe Kielce opisane przez Żeromskiego to już przeszłość. Teraz tutejsza sztuka zaprasza na poważną i odważną dyskus

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Koniec starego świata

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 40/2-8.10

Autor:

Marcin Pieszczyk

Data:

03.10.2017

Realizacje repertuarowe