EN

26.02.1992 Wersja do druku

"Norma", czyli wielki egzamin

"...Zdobyłem się na odwagę namówienia solistów i zespołu naszego teatru do. zrealizowania Normy..." wyznaje w programie dyrektor Teatru Wielkiego, Sławomir Pietras.

KIEROWNICTWO muzyczne powierzył niezwykle uzdolnionemu, młodemu, energicznemu dyrygentowi, Jose Maria Florencio Juniorowi, reżyserię legendarnej artystce opery włoskiej, Fedorze Barbieri, która niejednokrotnie występowała w roli Adalgisy w "Normie" pod kierunkiem najwybitniejszych dyrygentów i reżyserów włoskich, zaś scenografię - świetnemu twórcy Andrzejowi Majewskiemu... Powinno to zapewnić sukces tej niezwykle trudnej realizacji... Ale podstawą sukcesu spektaklu operowego są w przeważającej mierze śpiewacy! ...A to w operach Belliniego diabelnie trudna sprawa! "Lunatyczka", "Norma" - to chyba najtrudniejsze wokalne opery, najwyżej podniesiono poprzeczkę dla wokalistów, dzieło wymagające bezbłędnego technicznie, idealnego emisyjnie, szlachetnego w barwie i gatunku belkanto - pięknego śpiewu! Zespół warszawskiego Teatru Wielkiego raz już, niedawno, zmierzył się z belcanto Belliniego w "Capuletti i Montecchi" z rozmaitym efektem ("Normę" po wojnie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Norma", czyli wielki egzamin

Źródło:

Materiał nadesłany

"Kurier Polski" nr 40

Autor:

Wojciech Dzieduszycki

Data:

26.02.1992

Realizacje repertuarowe