Można patrzeć na te zdjęcia jak na obraz Polski w krzywym zwierciadle. Tymczasem Michał Szlaga po prostu pokazuje egzotykę rzeczywistości, której na co dzień nie dostrzegamy - mówi Krzysztof Miękus, kurator wystawy "Polska" w Starym Teatrze.
Ekspozycja jest wizualnym dopełnieniem spektaklu "Wesele" w reżyserii Jana Klaty (Michał Szlaga jest zresztą autorem fotografii przestawiającej martwego bociana, która znalazła się na plakacie promującym sztukę). Szlaga, przez lata znany głównie jako autor cyklów poświęconych Stoczni Gdańskiej i portretów celebrytów, publikowanych w kolorowych magazynach, tym razem dokumentuje polską codzienność. I podobnie jak twórcy "Wesela" przygląda się jej z ironią, niepozbawioną jednak czułości i zrozumienia. Prezentowane na wystawie zdjęcia wykonywał podróżując po Polsce. W drogę wyruszał zawsze z analogowym aparatem Olympus, cenionym przez reporterów ze względu na jego niewielki rozmiar, burzący dystans, pozwalający podejść blisko fotografowanych ludzi. Zdjęcia Szlagi to swoiste pocztówki z Polski B: pejzaże widziane z okien autobusów, portrety młodzieży bawiącej się na wiejskiej dyskotece, kurorty, których czasy świetności dawno min