EN

6.09.2017 Wersja do druku

Do teatru nie wchodzi się bezkarnie

Najazd na krakowskie teatry "państwa z telewizora" to fakt. Szarżę rozpoczął Jacek Schoen, obecny dyrektor Bagateli, który we wczesnych latach 90. był szefem krakowskiego ośrodka TVP. Później z tego samego stanowiska w stronę Opery Krakowskiej katapultował się Bogusław Nowak. Dwa najświeższe transfery to efekt zmian w tym roku: Marek Mikos, były szef ośrodka TVP w Kielcach, trafił na stanowisko dyrektora Starego Teatru, a Ewa Wolniewicz ma zakotwiczyć w Łaźni Nowej - pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

Dwie ostatnie personalne roszady budzą spore dyskusje. Pierwsza dlatego, że jeszcze przed wkroczeniem do "Starego" nowego szefa okazało się, że nie będzie realizował programu, dzięki któremu wygrał konkurs. Tandem Marek Mikos - Michał Gieleta (ten drugi miał odpowiadać za sprawy artystyczne) rozpadł się, zanim zaczął dyrektorowanie. Wczorajsze spotkanie z zespołem teatru też nie rozwiało wątpliwości, bo - jak słyszymy od zespołu aktorskiego - plany i pomysły wciąż majaczą we mgle, która spowija także trzy nazwiska potencjalnych nowych dyrektorów artystycznych i reżyserów. Z kolei Ewa Wolniewicz wciąż pozostaje niewiadomą. Nie doszło do jej spotkania z dotychczasowym szefem Łaźni Nowej - twórcą tej sceny, Bartoszem Szydłowskim. Przyszłość teatru wciąż stoi pod znakiem zapytania, choć zapewnienia Wolniewicz napawają optymizmem. Nie zmienia to jednak faktu, że rozwiązanie zaproponowane przez miasto może uwierać wszystkich. Z jednej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Do teatru nie wchodzi się bezkarnie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 207

Autor:

Łukasz Gazur

Data:

06.09.2017