EN

21.08.2017 Wersja do druku

Nasze dziedzictwo jest w dobrych rękach

Morbum evitare quam curarc facilius cst (Lepiej zapobiegać niż leczyć) - łacińska maksyma sprawdza się nie tylko w medycynie, ale także w ochronie dzieł sztuki. Dlatego Teatrowi im. Słowackiego w Krakowie, jak i konserwatorom z krakowskiej ASP należą się słowa uznania za zapobiegliwość w kwestii cennej kurtyny Siemiradzkiego - pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

Nikt nie czeka - jak to często bywa - do ostatniej chwili. Dzięki temu dzieło nie musi opuszczać teatru, być zwijane na wałek (co zawsze oznacza ryzyko mikrouszkodzeń warstwy malarskiej, jej spękań i osypywania się), wreszcie nie jest narażone na błąd człowieka. Myślicie, że to się nie zdarza? Podczas przenoszenia obrazu namalowanego na desce, którego autorem jest mistrz niemieckiego renesansu Lucas Cranach Starszy, dzieło wyśliznęło się z rąk pracowników jednego z amerykańskich muzeów. Okazało się, że jest nie do uratowania. Pęknięcie desek, na których obraz został stworzony, spowodowało tak dużą destrukcję warstwy malarskiej, że Cranacha trzeba było spisać na straty, a jego śmierć przypieczętowano wykreśleniem z muzealnego inwentarza. Takie historie uświadamiają nam, że nawet najbardziej profesjonalni pracownicy to tylko ludzie. Wystarczy jeden błąd. Tym bardziej cieszy, że w wypadku tak cennych i legendarnych prac jak kurtyna Sie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nasze dziedzictwo jest w dobrych rękach

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 193

Autor:

Łukasz Gazur

Data:

21.08.2017