EN

19.08.2017 Wersja do druku

Łukaszewicz: Głowacki był bezlitosnym obserwatorem naszej mentalności

- Był bezlitosnym obserwatorem naszej mentalności, działań i dobrych chęci, którymi piekło jest wybrukowane - powiedział prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz, wspominając zmarłego w sobotę pisarza Janusza Głowackiego.

Janusz Głowacki zmarł w sobotę w wieku 79 lat; był dramaturgiem, prozaikiem, felietonistą i autorem scenariuszy filmowych. - Pokazywał nam w jak ograniczonych perspektywach widzimy siebie, nie tylko kraj, ale też społeczeństwo, które tworzymy. Był kimś, kto szydzi z nas, z naszej wspólnoty, dlatego, że go to boli. Był niezwykle przewrotny w swoich tekstach - zaznaczył. Według Łukaszewicza, Głowacki najlepiej opisał swoją rolę w stosunku do Polaków w książce "Z głowy", czyli w zbiorze kilkudziesięciu autobiograficznych szkiców o PRL wydanym w 2004 r. - Podobnie pisał wcześniej na łamach (warszawskiej) "Kultury", gdzie parodiował rzeczywistość, w której żyjemy, narażając się cenzurze - dodał. - W swoich dramatach dawał aktorom wielką szansę, aby mówili o manipulacji w kraju dyktatury, o małych ludziach tkwiących w jakiejś degeneracji. Jego twórczość z Markiem Piwowskim, która zaowocowała filmem "Rejs", pokazuje absurdy i miałko�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

PAP

Data:

19.08.2017