EN

17.08.2017 Wersja do druku

Igor Fijałkowski: Cenię prawdę w teatrze

- Jestem lalkarzem, ale jestem również aktorem, więc staram się przejść drogę po aktorsku. Najpierw czytam sobie problem, a potem szukam tego w lalce - rozmowa z Igorem Fijałkowskim, aktorem Teatru Animacji w Poznaniu i twórcą Teatru Gili - Gili.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z teatrem lalek? - Wychowałem się w Teatrze Animacji. Podobno, gdy pani w przedszkolu zapytała czym zajmują się moi rodzice, odpowiedziałem, że tato robi lalki, a mama się nimi bawi. Przychodziłem bardzo często na przedstawienia, również na próby i do taty do pracowni. Każdą sztukę, która powstawała w teatrze, chciałem robić w domu. W szkole podstawowej zacząłem tworzyć własne spektakle. Obmyślałem je od strony fabularnej, ale i technicznej. Grali w nich rodzice, bo któż by inny, a rodzina przyjeżdżała oglądać. Mnożyły się kolejne pomysły. Aż w 2007 roku, czyli w liceum, stwierdziłem, że z trojgiem przyjaciół chcę założyć swoją grupę teatralną. Udało się? - Zaczęło się to od poważnej sztuki. Autorski scenariusz dotyczył problemów nastolatków: alkoholu, samobójstwa. Ciężkie tematy przedstawiliśmy także z użyciem marionetek. Całe przedsięwzięcie sfinansowałem z własnych pienię

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cenię prawdę w teatrze

Źródło:

Materiał własny

kultura.poznan.pl

Autor:

Maria Maczuga

Data:

17.08.2017