"Kordiana" napisał Słowacki mając 24 lata i mimo młodego wieku autora powstał dramat dojrzały, spełniający wymogi sztuki romantycznej, podejmujący żywo wówczas dyskutowaną kwestię misji dziejowej Polaków. To że szczytu Mont Blanc tytułowy bohater rzuci hasło - Polska Winkelriedem narodów. "Kordian" należy do najtrudniejszych do wystawienia dramatów. Nadmierna wierność tekstowi i didaskaliom może doprowadzić do powstania widowiska dla współczesnego widza zupełnie nieprzyswajalnego - długiego, nudnego, niejasnego. W całkiem inną stronę poszedł w najnowszej inscenizacji w Teatrze Dramatycznym w Warszawie Maciej Prus. Krótki i zwarty spektakl trafniej byłoby nazwać wariacjami na temat "Kordiana". Ingerencja reżysera w tekst i samą konstrukcję dramatu jest bardzo głęboka. "Kordian" Prusa rozpoczyna się w podziemiach katedry św. Jana, gdzie zbierają się spiskowcy, a więc na dobrą sprawę akcja zaczyna się w połowie aktu
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 74