EN

20.07.2017 Wersja do druku

"Aria dla Krynicy". Od bel canta do "Ojca chrzestnego"

- Starałem się ustalić repertuar koncertu tak, by tworzył wyraźną dramaturgię; w każdym koncercie dbam o to, by nie były to luźno powiązane z sobą utwory, ale by łączyła je wewnętrzna logika - o koncercie "Aria dla Krynicy", który zainauguruje 51. Festiwal im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju mówi Francesco Bottigliero w rozmowie z Wacławem Krupińskim w Dzienniku Polskim.

Od dziewięciu lat mieszka Pan w Polsce, stąd ta znajomość języka polskiego? - Byłaby lepsza, gdyby nie 4-letnia przerwa, kiedy dyrygowałem głównie w Niemczech. Poza tym z żoną Polką, a małżeństwem jesteśmy pięć lat, częściej rozmawiamy po włosku Jest Pan świetnie wykształcony muzycznie, m.in. w zakresie dyrygentury operowo-symfonicznej. A urodził się Pan już kilka lat po śmierci Jana Kiepury. Znał Pan jego dokonania? - W czasie studiów nie zetknąłem się z nim, podobnie z Fiodorem Szalapinem. Ale to wynika z faktu, że program studiów nastawiony jest jednak na twórców opery, jej rozwój... Z przykrością zauważam też, że tak we Włoszech, jak i w Polsce, bardziej ceniona jest muzyka symfoniczna niż operowa. Opera jest, niestety, zawsze trochę na drugim planie - mniej kochana. I podobnie dotyczy to również, niestety, dyrygentów operowych. Dlatego wielu z nich myśli wyłącznie o pracy w filharmonii. A dyrygent w operze musi idealni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Aria dla Krynicy". Od bel canta do "Ojca chrzestnego"

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Wacław Krupiński

Data:

20.07.2017