Krakowskie Reminiscencje Teatralne się odbędą - tłumaczy fundacja Movere. Ale nie wiadomo, skąd weźmie pieniądze, skoro miasto wobec niejasnej sytuacji się wycofało.
- Mamy prawa do marki Krakowskich Reminiscencji Teatralnych, którą otrzymaliśmy od stowarzyszenia Rotunda, i zamierzamy je przygotować nawet bez finansowania ze strony miasta. Tyle mogę dziś powiedzieć. Ale musimy zastanowić się z zarządem fundacji i Magdą Grudzińską, która odpowiada za program, jak to zrobić - mówi Aleksandra Ksieniewicz, prezeska fundacji Movere im. Mirka Wujasa. To kolejny zwrot akcji w tej sprawie, która ma wiele wątków. Upadające stowarzyszenie Rotunda przekazało prawa do marki festiwalu fundacji Movere, która złożona jest z byłych pracowników wspomnianej Rotundy. Wcześniej stowarzyszenie popadło w długi sięgające kilkuset tysięcy złotych. Co więcej, pojawiły się niejasności w rozliczeniu dotacji resortu kultury, którą uzyskały dotychczas odpowiadające za festiwal Ana Nowicka i Monika Kufel, prowadzące teatr Barakah i mające na koncie dwie ostatnie edycje. W sumie na kolejne lata (do 2018 roku) uzyskały one z resortu