"Upadanie" w reż. Árpáda Schillinga w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Tomasz Domagała na swoim blogu DOMAGALAsieKULTURY.
Centralną postacią spektaklu "Upadanie" w reżyserii Árpáda Schillinga w Teatrze Powszechnym wydaje się być Michał (Michał Jarmicki). Poczciwy, nieco lekkomyślny nieudacznik życiowy, któremu w życiu udało się tylko jedno - zrobić dziecko. Ubezwłasnowolniony i upokarzany przez własną siostrę, u której wiecznie się zapożycza, próbuje zacząć wciąż od nowa. Wciąż też upada, z tą tylko różnicą, że każdy upadek powoduje coraz większą gorycz i rozczarowanie. A te mogą prowadzić wprost do samobójstwa. Jest oczywiście jeszcze druga droga, o której w spektaklu się nie mówi, ale jej obecność staje się - zwłaszcza dzięki rzeczywistości pozateatralnej - mocno wyczuwalna. To droga politycznego odwetu, nienawiści i zemsty na każdym, kto - w pojęciu takiego "Michała" - ma lepiej. Tu obiektem negatywnych emocji staje się jego faktyczna opiekunka i żywicielka, a zarazem nadmiernie "wyzwolona" siostra oraz jej eksperymentujący homoseksualnie mąż