Bohater poczytnych retrokryminałow na dużym ekranie i plenerowej scenie. Dziś premiera sztuki na podstawie książki Marcina Wrońskiego "Pogrom w przyszły wtorek".
Rok 1945. Osadzony w więzieniu na Zamku Lubelskim komisarz Zygmunt Maciejewski (Przemysław Sadowski) podpisuje "pakt z Diabłem" - przebiegłym ubekiem Grabarzem (Mirosław Zbrojewicz). Ceną jest ocalenie żony (Matylda Damięcka) i nowo narodzonego dziecka. Komisarz podejmuje się rozwiązania zagadki, która doprowadzi do bezwzględnej Walakowej (Agnieszka Wielgosz) i jej wspólników przygotowujących w Lublinie pogrom Żydów. Co dzieje się dalej? To wiedzą ci, którzy przeczytali "Pogrom w przyszły wtorek", retrokryminał Marcina Wrońskiego. - To jedna z najlepszych książek Wrońskiego. Dotyka bolesnej karty naszej historii, gdzie jednak Lublin się nie skompromitował. Do pogromu nie doszło - mówi Łukasz Witt-Michałowski. Po obsypanej nagrodami powieści pora na spektakl. I film, bo to spektakl nietypowy, w którym język filmowy przeplata się z językiem teatru. Scenariusz napisał Wroński, Witt-Michałowski wyreżyserował część teatralną, a Norbert Rudaś