EN

23.06.1985 Wersja do druku

Dwie premiery

Nieczęsto recenzent ma okazje obejrzenia obydwu pierwszych przedstawień odgrywanych dzień po dniu w operze. Najczęściej zapraszany jest na premierę pierwsza i wówczas chwali wszystkich według listy: dyrygenta, śpiewaków, chór, orkiestrę, reżyserię, scenografie, kostiumy, balet itd. Zdarza się, że krytykowi muzycznemu jakieś inne obowiązki uniemożliwiają uczestnictwo w pierwszym przedstawieniu, przychodzi więc na drugie i chwali to, co było identyczne w dniu poprzednim - dyrygenta orkiestrę, scenografię, chór, jeśli natomiast któryś ze śpiewaków II garnituru zwróci jego uwagę, poświecą mu kilka wyrazów.

Tym razem spotkałem się z nieco inną sytuacją. Kilku młodych artystów wręczyło mi bilety na obie premiery arcydzieła Ludwiga van Beethovena "Fidelio". które grano w warszawskim Teatrze Wielkim w dniach 11 i 12 maja br. - Co mogło być powodem tej szczególnej hojności? - zastanawiałem się w duchu. - Czyżby obsada pierwszej premiery (w programie napisano po prostu: PREMIERA) stanowiła wyraźne nieporozumienie w stosunku do przedstawienia w dniu następnym? A może II premiera jest poniżej dopuszczalnego poziomu? Czyli te obie premiery są równie udane i wobec tego decyzja o nadaniu pierwszeństwa jednej z nich jest dziełem przypadku? Po dwukrotnej wizycie w operze na tym samym przedstawieniu mogę stwierdzić, że żadne z moich wcześniejszych przewidywań nie okazało się trafne. Sprawa jest po prostu skomplikowana, złożona, ale jednak warta wyłożenia. Na wstępie kilka uwag ogólniejszych. "Fidelio", choć dzieło powstało w XIX wieku, jest i dziś operą b

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwie premiery

Źródło:

Materiał własny

"Argumenty" nr 25

Autor:

Bronisław Tumiłowicz

Data:

23.06.1985

Realizacje repertuarowe