EN

4.07.2017 Wersja do druku

Miłość zwycięża czas?

"Opowieść zimowa" Williama Shakespeare'a w reż. Marcina Hycnara w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

"Opowieść zimowa" nie należy do ulubionych dramatów Szekspirowskich - w Warszawie na afiszu pojawia się dopiero trzeci raz po wojnie (jeśli nie liczyć dwóch spektakli studenckich). Reżyserzy mają kłopot z tym utworem o niejasnym przesianiu, już choćby dlatego, że pomiędzy trzecim a czwartym aktem upływa, bagatela, 16 lat. To dramat wpisany w poetykę baśni, której rzeczywistym bohaterem jest Czas. Występuje nawet upostaciowany jako Chór na początku czwartego aktu, ale tak naprawdę wchodzi do gry wcześniej, plącząc losy bohaterów. No więc bajka i trudno ją zagrać, by stworzyć tajemniczy klimat. Marcin Hycnar szukał z powodzeniem wyjścia w inscenizacji początkowo ascetycznej, koncentrującej się na szaleństwie Leontesa (Oskar Hamerski) i wierności Hermiony (Patrycja Soliman), a potem bujnej, kolorowej, szalonej, ukazującej Czechy jako krainę, w której wszystko jest możliwe. Widowiskowość tego spektaklu okazała się uwodzicielska, aktorzy zaś sk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość zwycięża czas?

Źródło:

Materiał własny

Przegląd nr

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

04.07.2017

Realizacje repertuarowe