"Bądź moim Bogiem" to powieść z kluczem, która powraca na rynek po dekadzie od pierwszego wydania. Remigiusz Grzela próbuje w niej zaprezentować postać Wiery Gran u schyłku jej życia - pisze Izabela Mikrut w Teatrze dla Was.

Gdy książka miała premierę, o tej pieśniarce niewielu pamiętało, dopiero później, między innymi za sprawą głośnej biografii pióra Agaty Tuszyńskiej, Wiera Gran powróciła do świadomości odbiorców - ale nie udało się odbudować do niej społecznego zaufania - czy ślepego uwielbienia fanów (mimo że podobna sztuczka udała się choćby z Eugeniuszem Bodo czy Hanką Ordonówną). Tyle że Wiera Gran w swoich doświadczeniach miała i ciemne strony - podejrzenie o kolaborację dość skutecznie osłabiło sympatię do postaci. Nawet gdy w dziennikarskich śledztwach Wiera Gran została (pośmiertnie) oczyszczona z zarzutów, zajmuje dalszoplanowe miejsce w historii rozrywki. A jednak życie Wiery Gran to materiał na niejedną książkę. Pieśniarka porywająca tłumy, mająca w swoim dorobku wiele płyt, prawdziwa dama i gwiazda jednocześnie - podczas wojny zmuszana do występów przed wrogiem, posądzana o zdrady. Pod koniec życia - złamana, nękana chorobam