Sercem nowo otwartego Muzeum Teatru we Wrocławiu są zbiory dwóch namiętnych kolekcjonerów: patrona placówki, Henryka Tomaszewskiego oraz jej duchowego ojca - profesora Janusza Deglera - pisze Jolanta Kowalska w miesięczniku Teatr.
"W kolekcjonerstwie rozstrzygające znaczenie ma fakt, że obiekt zostaje uwolniony od wszystkich swoich pierwotnych funkcji i wchodzi w możliwie najściślejsze związki z obiektami sobie podobnymi" - pisał Walter Benjamin. "Najgłębszą satysfakcją kolekcjonera jest wpisywanie konkretnej rzeczy w magiczny krąg, w którym konkret ów zastyga, właśnie w chwili, gdy wstrząsa nim jeszcze ostatni dreszcz (wywołany faktem jego nabycia)". O "magicznym kręgu" przedmiotów i wyznaczanych przez nie intymnych kosmosach myśli się podczas zwiedzania świeżo otwartego Muzeum Teatru we Wrocławiu. Jego sercem są zbiory dwóch namiętnych kolekcjonerów: patrona placówki, Henryka Tomaszewskiego oraz jej duchowego ojca, fundatora potężnej biblioteki specjalistycznej i unikatowego zasobu pocztówek teatralnych - profesora Janusza Deglera. Odremontowany specjalnie na potrzeby instytucji pawilon Pałacu Królewskiego [na zdjęciu] stanowi nie tylko przestrzenną oprawę dla ich skarb