EN

22.06.2017 Wersja do druku

Ruski bardak w Teatrze Polskim

"Gazeta Polska" dotarła do audytu opisującego zarządzanie Teatrem Polskim we Wrocławiu za kadencji Krzysztofa Mieszkowskiego. Treść dokumentu jeży włos na głowie, albowiem ukazuje brak elementarnej troski o powierzone dyrektorowi mienie publiczne i bezpieczeństwo widzów, zaś "rażąca niegospodarność" to najłagodniejsze określenie rządów obecnego posła Nowoczesnej - pisze Adrian Stankowski w Gazecie Polskiej.

Analiza treści dokumentu uzmysławia, że Krzysztof Mieszkowski. dziś poseł Nowoczesnej, jako dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu nie zawracał sobie głowy nudnymi bilansami i źle czuł się w roli zarządzającego. Zajmował się wyłącznie częścią artystyczną dążąc do stworzenia międzynarodowej renomy teatru w sytuacji, gdy placówki po prostu nie było na to stać. Przez to pozwolił w skuteczny sposób dyktować sobie warunki pewnej grupie osób. Sam pozbawiony talentu i wykształcenia, zmuszony był z publicznych pieniędzy opłacać przychylność głośnych celebrytów których nazwiska gwarantowały bezkrytyczną życzliwość lewicowego establishmentu. Powierzchowne kontrole Urzędu Marszalka Województwa Dolnośląskiego nie dotykały istoty problemu, a nawet kosmetycznych zaleceń nie egzekwowano w żaden sposób. Wprowadzano wprawdzie jakieś regulaminy i zarządzenia, ale nikł ich nie przestrzega! i bałagan oraz zupe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ruski bardak w Teatrze Polskim

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Polska nr 25/21.06

Autor:

Adrian Stankowski

Data:

22.06.2017