Przyjeżdżam na Maltę od wielu lat. Zainteresowanie pokazywanymi tu spektaklami nie dziwi. Ale tak dużej liczby osób na Placu Wolności, gdzie odbywają się dyskusje, działania performatywne i gdzie funkcjonuje scena teatralna, dawno nie widziałem - pisze Michał Nogaś w Gazecie Wyborczej.
Przy widowni wypełnionej do ostatniego miejsca odbyły się w miniony weekend w Poznaniu pokazy spektaklu "Republika Słowenia". Sztuka autorstwa pragnących zachować anonimowość twórców opowiada o ciemnych kartach współczesnej historii tej byłej jugosłowiańskiej republiki. Chodzi o nielegalny handel bronią prowadzony przez kraj, któremu szybko udało się wybić na niepodległość i który uniknął piekła bratobójczej wojny. Nie ma już też biletów na zdecydowaną większość przedstawień teatralnych, które w tym tygodniu pokazane zostaną na festiwalu Malta. Tylko szczęśliwcy zobaczą więc choćby głośny spektakl Olivera Frljicia "Turbofolk" o muzyce, która - nacechowana treściami nacjonalistycznymi - zachęcała żołnierzy na Bałkanach do walki z niedawnymi sąsiadami i przyjaciółmi. W niedzielne popołudnie na Placu Wolności tłum poznaniaków przyglądał się czytaniu performatywnemu reportażu Wojciecha Tochmana "Jakbyś kamień jadła" i p�