EN

14.06.2017 Wersja do druku

Nikt nie chciał filmu o pacyfikacji kopalni "Wujek"

- Ten film będzie zawsze pokazywał, jak wyglądał stan wojenny. To taki flesz z tamtych strasznych czasów - mówił w poniedziałek Kazimierz Kutz, przy okazji prezentacji swego poruszającego filmu z 1994 roku - "Śmierć jak kromka chleba". Film 88-letniego obecnie reżysera zakończył ten sezon spotkań w ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła", które w małopolskim Ogrodzie Sztuki prowadzi Łukasz Maciejewski.

Do swego wieku odwoływał się Kazimierz Kutz parokrotnie. - Jestem już bardzo starym człowiekiem - mówił, przypominając, że jest "ostatnim z tych, którzy mieszczą się w pojęciu polska szkoła filmowa. Już wszyscy umarli. Ja będę gasił światło". - Witam Was, moje dzieci kochane - rzucił w stronę grających w tym filmie aktorów. A przybyli: Anna Dymna, Elżbieta Karkoszka, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Jerzy Trela, Roman Gancarczyk, Przemysław Branny, Paweł Miśkiewicz. W filmie grało bardzo wielu aktorów krakowskich, w tym liczne grono ze Starego Teatru, który był współudziałowcem tej produkcji. Film powstawał bowiem z wielkim trudem, niemal w czynie społecznym - co przypomniał reżyser. - Nikt nie chciał tego filmu - mówił Kutz. - Dla mnie to do dzisiaj kompletnie niezrozumiałe. I opowiadał, jak to dopiero upadek rządu solidarnościowego i przejęcie władzy przez lewicę pozwoliło mu na skończenie produkcji, dostał bowiem trzy mili

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nikt nie chciał filmu o pacyfikacji kopalni "Wujek"

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Wacław Krupiński

Data:

14.06.2017