EN

6.06.2017 Wersja do druku

Wiele starych ścieżek

Krakowski Salon Poezji. Wiersze i przekłady Wojciecha Młynarskiego czytałi śpiewał Marian Opania. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Do Amsterdamu, portu wielkiego jak świat - kawał drogi. Porównywalnie daleko jest do uliczki, może w Paryżu, może w Brukseli, gdzie bezimienny kruchy młodzieniec ze słodyczami na wyciągniętej dłoni w ciepły dzień uśmiecha się, pełen nadziei, do bezimiennej kobietki, nucąc niespiesznie i cicho: "Cukierki dla panienki mam!". Aby tam dojść - gdzie rozpocząć wędrówkę? Gdy chodzi o geografię - odpowiedź jest trywialna. Zawsze zaczyna się tam, gdzie akurat się stoi. Lecz tutaj nie o geografię chodzi. W niedzielę na Salonie Poezji szło o pieśni Jacquesa Brela "Port Amsterdam" i "Cukierki dla panienki mam", a dokładniej - o polszczyznę, w którą Wojciech Młynarski przemienił frazy Brela. I o inne Młynarskiego dzieła - pieśni i wiersze. Po prostu - o niego samego. Marian Opania, przez lat 55 przyjaciel Młynarskiego, próbował dotknąć jego opowieści. Wędrówkę zaczął od swojego wnuka. Zanim zaśpiewał songi Młynarskiego, zanim przeczytał j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiele starych ścieżek

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

06.06.2017

Realizacje repertuarowe