Krakowski Salon Poezji. Wiersze Brzechwy, Szymborskiej i Herberta czytali Karolina Kazoń, Marta Waldera, Rafał Dziwisz, Grzegorz Łukawski, Krzysztof Piątkowski oraz Krzysztof Głuchowski. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.
W niedzielę widok wszelakiego wegetariańsko-wegańskiego dobra na niezliczonych straganach przy alejach Plant i na parkingu przed Teatrem Słowackiego jakby sam z siebie układał parafrazę znanego zdania o kolarstwie i wieczności. Tak, ludzie dzisiaj posiedli niewzruszoną pewność, że jedzenie traw gwarantuje nieśmiertelność. Więc na obiad: schabowy z trawy plus sałatka z brzozowych liści na talerzu z nenufarów, w dłoniach widelec z siana i nóż z koniczyny, do tego kompot szczawiowy, zaś na deser sernik z kiełków rzodkiewki - i możesz być już całkowicie spokojny o jutro. A przed obiadem, by pachnący łąką kotlet jeszcze lepiej niż zazwyczaj smakował - Salon Poezji, specjalna godzina z okazji Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego, Salon zatytułowany "Zjadanie zwierząt. Poezja etyki kulinarnej". No i jeszcze udział w prologu Salonu, w plenerowej uroczystości poświęcenia dwóch uli na dachu teatru, kiedy to ksiądz dobrodziej, machając miotełką,