EN

4.04.2006 Wersja do druku

Cichy powrót teatru aluzji

Kilkanaście lat po zniesieniu cenzury do teatru powróciła polityczna aluzja. Publiczność dopatruje się polityki nawet tam, gdzie jej nie ma - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Na scenie ustawiają się rzędem półnadzy aktorzy. Jeden z nich za pomocą lekarskiej igły przypina do gołej piersi kawałek płótna z wizerunkiem żółtej kaczki. Pozostali jak na komendę spinają sobie usta za pomocą klamerek w kacze dzióbki. I przy wtórze bębnów oddają wiernopoddańcze hołdy udekorowanemu przywódcy. Gdyby zamienić kaczkę na sierp i młot, mielibyśmy typowe przedstawienie polityczne z czasów PRL-u, jedno z tych, jakie powstawały w studenckich teatrach i kabaretach w latach 70. i 80. Jednak spektakl Teatru Wiczy z Torunia, z którego pochodzi scena z kaczkami, nie powstał w czasach komunistycznych. Premiera odbyła się w listopadzie ubiegłego roku, kilka tygodni po ostatnich wyborach, które wygrała partia braci Kaczyńskich. Obywatel Wałęsa Oficjalnie "Cesarz" Teatru Wiczy [na zdjęciu scena ze spektaklu] to przedstawienie nawiązujące do słynnej książki reporterskiej Ryszarda Kapuścińskiego o cesarzu Etiopii Hajle Sellasje. J

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cichy powrót teatru aluzji

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 82

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

04.04.2006