EN

28.05.2004 Wersja do druku

Jak gdyby wśród nas był...

"Wyzwolenie" zrealizowane przez Konrada {#os#6236}Swinarskiego{/#} w 1974 roku przeszło do historii polskiego teatru. Emocje towarzyszące temu wydarzeniu wspominają dziś współtwórcy tamtego sukcesu. Jerzy {#os#870}Trela{/#} - Konrad Praca nad "Wyzwoleniem" była dla mnie szczególnym i bar­dzo osobistym przeżyciem. Ro­biliśmy je po "Dziadach", które w moim doświadczeniu stały się swoistą lekcją, próbą poprzedza­jącą pracę nad rolą drugiego Konrada. Wyspiański jest mi bardzo bliski nie tylko poprzez artyzm, ale także przez swoją fi­lozofię. Docieranie do prawd przez Konrada, prawd coraz tra­giczniejszych, doprowadzają­cych go w finale do przyjęcia na siebie funkcji oślepionego pol­skiego Edypa, odbywało się po­przez cierpienie. Cierpienie bo­hatera stawało się w pewnym sensie i moim. Ale to była piękna męka. Swinarski "Dziady" koń­czył nadzieją, a "Wyzwolenie" bardzo okrutnie - zderzeniem niespełnionej, gorącej walki Konrada ze św

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak gdyby wśród nas był...

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 124

Autor:

Jolanta Ciosek

Data:

28.05.2004

Realizacje repertuarowe