EN

3.04.2006 Wersja do druku

Spektakl kapitalny i wielki

"Miłość na Krymie" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Grzegorz Józefczuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Komedia tragiczna, jak autor nazwał "Miłość na Krymie", dzieje się w Rosji, ale jest nie tylko o Rosji. Rozpisanie akcji na trzy epoki, carską, stalinowską i kapitalistyczną, daje wprawdzie fascynującą panoramę rosyjskich dziejów najnowszych, ale przecież stanowi równocześnie triadę iście dialektyczną i uniwersalną, bo pokazuje, jak stary porządek chyli się ku upadkowi, jak rewolucja wprowadza nowy ład, a ten znowu zmienia się w swe zaprzeczenie. Rosja to pretekst, oczywiście nie byle jaki, aby pokazać, że każde status quo ma w sobie zaczątek rozpadu. Mistrzostwo dramaturga Sławomira Mrożka odsłania się tu w pełni przez tę właśnie bogatą, wielokontekstową grę konkretu i uogólnienia, zdarzeń historycznych i metafizycznych, przyziemności życia i piękna marzenia. Nie ma co ukrywać: reżyser Krzysztof Babicki dał tej komedii tragicznej wcielenie teatralne równie mistrzowskiej rangi. To spektakl kapitalny i wielki, jeden z najlepszych w ostatni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Miłość na Krymie" Sławomira Mrożka w Teatrze Osterwy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin nr 79

Autor:

Grzegorz Józefczuk

Data:

03.04.2006

Realizacje repertuarowe